Z zwykłej dziewczyny w żywą Barbie: kobieta pokazała, jak wyglądała przed niesamowitą przemianą

Kobieta, która postanowiła całkowicie zmienić swój wygląd i wydała na to prawie 100 000 funtów, zaskoczyła wszystkich, publikując zdjęcia przed i po swojej przemianie.

34-letnia Alicia Amira z Danii nazywa siebie „żywą lalką” i przyznaje, że od dzieciństwa marzyła o tym, aby wyglądać jak idealna Barbie. Dziś jest blondynką o długich włosach, z jasnym makijażem, wyrazistymi rysami twarzy i nieskazitelną sylwetką.
Ale droga do jej wyglądu zajęła lata. Alicia przeszła wiele operacji plastycznych — od powiększenia piersi i korekcji nosa po wypełniacze w policzkach, brodzie i szczęce. Regularnie stosuje również botoks, przedłuża włosy, rzęsy i paznokcie.
„Zaczęłam się zmieniać stopniowo. Podobało mi się obserwowanie, jak moje odbicie staje się coraz bardziej zbliżone do tego, o czym marzyłam” — opowiada Alicia.

Kiedyś pracowała w branży PR w Sztokholmie, ale w 2011 roku postanowiła radykalnie zmienić swoje życie i przeniosła się do Londynu. To właśnie tam zaczęła aktywnie dbać o swój wygląd.
Inspiracją były dla niej bohaterki duńskiego programu telewizyjnego „Królewskie dziewczyny”, które Alicia oglądała jeszcze w dzieciństwie. Od tego czasu postanowiła, że kiedy dorośnie, będzie równie efektowna.

Przed operacjami Alicia wyglądała naturalnie: bez makijażu, bez przedłużanych włosów i rzęs, bez ton kosmetyków. Na starych zdjęciach widać skromną młodą kobietę z delikatnym uśmiechem i spokojnym spojrzeniem.

Teraz jej wygląd całkowicie się zmienił — ma pełne piersi, pulchne usta, wyrzeźbiony podbródek, idealnie prosty nos i duże, lalkowe oczy. Według Alicji to nie tylko moda, ale sposób na wyrażenie siebie.

„Zawsze podziwiałam kobiety, które nie boją się być wyraziste. Lubię blondynki o krągłych kształtach — są pewne siebie i odważne. Operacje plastyczne i kosmetyki to mój sposób na bycie sobą. Jestem szczęśliwa z tego, jak teraz wyglądam. Najważniejsze to akceptować siebie taką, jaką się jest” — mówi.

Alicja nie zamierza na tym poprzestać. Wręcz przeciwnie, planuje kolejne zmiany i przyznaje, że w przyszłości chce powiększyć piersi.

„Moim celem nie jest bycie idealną. Moim celem jest bycie sobą. A jeśli do tego potrzebne są operacje – niech tak będzie” – dodaje z uśmiechem.

Dzisiaj Alicia żyje zgodnie z zasadą: „bądź tym, kim chcesz być”.
A jej historia to nie tylko opowieść o operacjach plastycznych, ale przykład tego, jak daleko człowiek jest gotów się posunąć, aby spełnić swoje marzenie – nawet jeśli cały świat uważa je za zbyt nierealne.