„Po prostu przestałam pić jeden napój – i schudłam 63 kilogramy”: jak Brytyjka odzyskała swoje życie

Mieszkanka brytyjskiego miasta ważyła kiedyś ponad 130 kilogramów i nie wierzyła, że kiedykolwiek uda jej się zmienić swoje życie. Ale wszystko się zmieniło, gdy postanowiła zrezygnować z jednego napoju.

Dzisiaj 50-letnia kobieta promienieje szczęściem, czuje się zdrowa i dzieli się swoją historią, aby zainspirować innych.

Kilka lat temu zgłosiła się do lekarza z powodu problemów kobiecych. Wydawało się, że to zwykłe badanie, ale zakończyło się katastrofą: rozwinął się wstrząs septyczny. Kobieta znalazła się na granicy życia i śmierci, przeszła trzy ciężkie operacje i długie miesiące rekonwalescencji.

„Bałam się, że się nie obudzę. Moje ciało po prostu odmówiło posłuszeństwa. Miałam gorączkę, osłabienie, mdłości… Myślałam, że nie dam rady” – wspomina.

Kiedy w końcu jej stan zdrowia zaczął się poprawiać, kobieta stanęła przed nowym problemem – niekontrolowanym apetytem. W ciągu roku jej waga wzrosła do 136 kilogramów.

„Każdego wieczoru miałam ten sam rytuał – butelka wina i kilka paczek chipsów. W ten sposób rozładowywałam stres, nie zauważając, jak coraz bardziej tyję” – opowiada kobieta.

Punktem zwrotnym była impreza sylwestrowa w 2021 roku. Wśród szczupłych przyjaciółek czuła się obca. Właśnie wtedy zrozumiała: jeśli nic nie zmieni, nie będzie szczęśliwa.

W lutym 2022 roku lekarze poinformowali ją, że musi schudnąć, aby można było przeprowadzić operację usunięcia przepukliny. Kobieta mogła pójść na łatwiznę – poddać się zabiegowi pomostowania żołądka, ale postanowiła inaczej.

„Powiedziałam sobie: zrobię to sama. Bez operacji, bez tabletek” – wspomina.

Kobieta całkowicie zmieniła styl życia: zaczęła gotować proste potrawy, zapisała się na siłownię i zaczęła chodzić na aqua fitness. Najważniejszą decyzją było całkowite zrezygnowanie z alkoholu.

„Wcześniej wieczór nie mógł się obejść bez kieliszka wina, teraz moją przyjemnością jest filiżanka herbaty ziołowej” – śmieje się.

W ciągu dwóch lat schudła ze 136 do 72 kilogramów. Dziś jest przekonana, że odzyskała nie tylko figurę, ale także wewnętrzną siłę.

„W końcu czuję się sobą. Wcześniej chowałam się za jedzeniem i butelkami, teraz po prostu żyję” – przyznaje kobieta.

Materiał ma charakter informacyjny i nie stanowi porady medycznej. Jeśli zmagasz się z nadwagą, skonsultuj się ze specjalistą.